top of page

Listopad 2025. Prognoza astrologiczna. Część 1/2 (01.11.25-30.11.25).

  • 2 dni temu
  • 6 minut(y) czytania
ree


02.11 – Wenus w Znaku Wagi w opozycji z Chironem w Znaku Barana (Rx).

03.11 – Wenus w Znaku Wagi w kwadraturze z Jowiszem w Znaku Raka.

04.11 – Ingress Marsa w Znak Strzelca (04.11.25-15.12.25).

04.11 – Opozycja Marsa w Znaku Strzelcu z Uranem w Znaku Bliźniąt.

05.11 – Pełna Księżyca w Znaku Byka.

06.11 – Ingress Wenus w Znak Skorpiona (06.11.25-30.11-30.11.25).

08.11 – Uran wkracza z powrotem w Znak Byka (08.11.25-26.04.26).

08.11 – Wenus w Znaku Skorpiona w kwadraturze z Plutonem w Znaku Wodnika.

10.11 – Retrogradacja Merkurego w Znakach Strzelec/Skorpion (10.11.12-30.11.12).

12.11 – Retrogradacja Jowisza w Znaku Raka (12.11.25-12.03.26).

13.11 – Koniunkcja Merkurego (Rx) i Marsa w Znaku Strzelca.


Jak Wam mija sezon Skorpiona? Natura czasu solarnego, w jakim się obecnie znajdujemy dotyczy w dużej mierze szeroko pojętego procesu transformacji. Archetyp Skorpiona/Pluton/8 Dom Astrologiczny, odpowiada za ewolucję duchową człowieka, poprzez zrozumienie swojego „cienia”, czy też inaczej mówiąc pewnych prawd na temat siebie, które mamy tendencje „zamiatać pod dywan”, aniżeli mówić o nich otwarcie. Bo tak w sednie, właśnie to co chcemy schować pod przysłowiowy dywan, może okazać się antidotum na nasze problemy.


Fauna i flora obecnej pory roku, również przypomina nam o aspekcie przemijania życia i jego odwiecznej zmienności. Dla jednych jest z tym faktem się pogodzić trudniej, natomiast inni są tak jak feniks i są w stanie odrodzić się na nowo z popiołów, wzbogaceni o dodatkową dawkę siły.


Podstawą zdrowego podejścia do swojego rozwoju duchowego jest zdanie sobie sprawy z tego, że proces ewolucji zawiera w sobie również proces inwolucji – inaczej mówiąc – naturalnego obumierania materii, która nie jest dłużej „żyzna” i pomocna w procesie wzrostu. Myślę, że człowiek powinien się cały czas na nowo „odnawiać”, nawet jeśli miałoby to oznaczać wprowadzenie w swoje życie tymczasowego chaosu. Co ciekawe, to właśnie z poziomu duchowego życie insynuuje sytuacje „kryzysowe”, których nie możemy uniknąć, jeśli tylko nie współpracujemy ze swoją duchową naturą. Ryzyko braku zmiany i pozostawania w tym samym miejscu, czyli np. miejscu stagnacji, jest moim zdaniem o wiele wyższe niż tymczasowy dyskomfort.


Na początku miesiąca, w dniach 2-3 listopada nadal odczuwać będziemy efekty aspektu półkrzyża w znakach kardynalnych pomiędzy Chironem w Znaku Barana, Jowiszem w Znaku Raka, a Wenus w Znaku Wagi. Czuć możemy napięcie w relacjach, zwłaszcza z tymi najbliższymi, przy których nie musimy niczego udawać i możemy po prostu być sobą. Obecność Chirona i Jowisza w tej konfiguracji dodawać mogą więcej wrażliwości w obliczu tego jak reagują na nas inni i vice versa. Pamiętajmy więc, że aby móc się przed kimś otworzyć, warto jest wygospodarować sobie na to bezpieczną przestrzeń, gdzie nie jesteśmy oceniani i porównywani do innych.


4 listopada Mars wkroczy w Znak Strzelca, w którym pozostanie do 15 grudnia tego roku i automatycznie wykona opozycję z Uranem w początkowym stopniu Znaku Bliźniąt. Sam aspekt opozycji Urana z Marsem jest bardzo istotny – obydwie planety mają charakter aktywny, często pobudzający do działania w sposób nieprzewidziany lub nieoczekiwany. Tranzyt Marsa przez Znak Strzelca trwający półtora miesiąca jest również silny, ponieważ Mars dostaje dodatkowej, ognistej i wyzwoleńczej energii archetypu Strzelca. Mars w Strzelcu pobudzać będzie powszechną potrzebę posiadania „wolnej ręki” i przestrzeni po to, aby móc reagować i odpowiadać na wszelkie nowe, pojawiające się obecnie cele i zamiary. Myślę, że każdy z nas, po głębszym zastanowieniu się, jest w stanie zidentyfikować pewnego rodzaju „życiową drogę”, jaką świadomie lub też nieświadomie kroczymy, jest to często związane z formą żywiołu ognia, jaką przybiera on pod postacią zmiennego archetypu Strzelca.


5 listopada czeka nas Pełnia Księżyca w Znaku Byka, która nie jest zbyt silnie aspektowana przez inne planety. Tematem tejże Pełni jest skupienie naszej uwagi na to, w jakich aspektach życia możemy stać się bardziej samowystarczalni i zintegrowani. Podczas gdy jesteśmy w Sezonie Skorpiona, często w celu rozwoju szukamy sensu siły poza sobą – szukamy czegoś co symbolizować mogłoby wzrost i rozwój, z czym później wkraczamy w proces osmozy. Z perspektywy Pełni w Znaku Byka, teraz jest czas na to by ów sens siły zintegrować w swoje życie, tak aby nie stać się zupełnie zależnym tego co w pierwszej kolejności reprezentowało dla nas siłę i metamorfozę.


Jakby komuś było jeszcze mało energii skorpionicznych, to od 6 listopada czeka nas tranzyt Wenus przez znak Skorpiona, który potrwa do 30 listopada. Czeka nas więc dalsza kontynuacja zejścia w podziemia swojej podświadomości i cienia, która może być odczuwalna silniej z powodu obecności Wenus w tymże znaku. Będziemy odkrywać przed samymi sobą istnienie swoich ciemnych stron, które istnieją i są częścią całokształtu człowieka, a które tak często ignorujemy zapominając iż to właśnie praca z cieniem, jest dużą częścią procesu rozwoju duchowego. Tranzyt ten spowodować może przemiany w sferze relacji towarzyskich, być może zacieśnianie się więzi z tymi, którzy nadal mają nas czegoś nauczyć, a rozluźnianie więzi z tymi, z którymi relacja osiągnęła swoją pełnię.


8 listopada czeka nas również duża zmiana w świecie astrologii, ponieważ Uran, poprzez retrogradację, po raz ostatni odwiedzi Znak Byka, w którym pozostanie do 26 kwietnia 2026 r. Czekają nas więc miesiące, w których wciąż sprawy takie jak ekonomia, gospodarka i finanse mogą przechodzić przez zawirowania, często raptowne tąpnięcia, jak i również wzrosty. Często, gdy coś istotnego działo się z Uranem podczas jego tranzytu w Znaku Byka, nasza planeta również reagowała w sposób gwałtowny w postaci trzęsień ziemi, powodzi lub innych kataklizmów naturalnych – przypomina to nieco naturę planety, jaką jest Uran i jego nietuzinkowość. A więc, jeżeli na horyzoncie życia pojawi się fala tsunami w najbliższych miesiącach, to może, zamiast uciekać warto będzie na niej serfować, tak aby pozytywnie wykorzystać element chaosu w swoim własnym życiu i być może wyzwolić się z tego, co trzyma nas w ograniczeniach.


10 listopada rozpoczniemy również retrogradację Merkurego w Znakach Strzelec/Skorpion, która potrwa do 30 listopada. Każda retrogradacja Merkurego służy nam jako pomoc w sprecyzowaniu i skalibrowaniu swojego umysłu na to, co faktycznie jest istotne dla każdego z osobna. Umysł człowieka, zwłaszcza w tych czasach, ma tendencje do tego, by karmić się masą śmieciowych, nic niewnoszących informacji. Podczas retrogradacji Merkurego, przebieramy w tym co jest isotne, a „wyciszamy” słuch w obliczu tego, co jest zbędne. Okres ten może być więc owocny w kwestii przejścia przez np. jakiś wewnętrzny dylemat lub też blokadę, gdyż Merkury w Znaku Skorpiona pomaga nam w rozszerzeniu zrozumienia tego jak funkcjonuje nasza własna psychika. Nie jest to raczej czas na to, aby bawić się z kimś w chowanego czy też w kotka i myszkę, ale grać w otwarte karty, gdyż wszelkie niedopowiedzenia, tajemnice i sekrety wzbudzają podejrzenia podwójnie. Warto również trzymać temperament na wodzy, zwłaszcza w tym, jak komunikujemy się z innymi, gdyż bardzo łatwo jest obecnie niepożądanie zderzyć się ze ścianą, czyli kimś kto z chęcią będzie stawiał opór, chociażby dla sportu.


12 listopada czeka nas początek retrogradacji Jowisza w Znaku Raka, która potrwa do 12 marca 2026 r. Od 12 do 30 listopada mamy więc okres, w którym to obydwie planety światopoglądowe, czyli Merkury i Jowisz, będą w retrogradacji – nie jest to czas na łatwowierność, gdyż „nie wszystko złoto co się świeci”. Możemy stać się bardziej wyczuleni na wszelkie wahania nastrojów, zmiany emocjonalne i czasami infantylne pobudki. Archetyp Raka, w jakim znajduje się Jowisz dotyczy poniekąd swoich korzeni rodzinnych i rodziców, którzy są dla nas pierwszym modelem autorytetu, na którym się wzorujemy dorastając. Przez następne miesiące Jowisz będzie nam więc umożliwiał sięgnięcie po głębsze zrozumienie zależności i więzi rodzinnych, a w rezultacie lepsze zrozumienie „gliny”, z jakiej sami poniekąd zostaliśmy ulepieni. Nierzadko postawienie linii pomiędzy tym czego zostaliśmy nauczen a tym co jest częścią naszej unikatowej unatury jest konieczne w zdrowym obcowaniu z innymi.


13 listopada czeka nas druga w ostatnim czasie koniunkcja Marsa z Merkurym, lecz tym razem w Znaku Strzelca. 20 października Mars i Merkury spotkały się w Znaku Skorpiona i ciekawym wydarzeniem w tym samym czasie była globalna awaria systemu AWS, który odpowiedzialny jest za wiele serwisów i portali, z których ludzie korzystają masowo. Czy czeka nas powtórka z rozrywki? To się okaże, jednak ich spotkanie w Znaku Strzelca ma lżejsze działanie aniżeli podczas ostatniej koniunkcji w Znaku Skorpiona. Jest to raczej dobry czas na planowanie długoterminowe, wyznaczanie celów lub rozpoczęcie nauki czegoś co symbolizuje dla nas drogę rozwoju. Uważać należy natomiast na to, aby nie przedobrzyć i nie brawurzyć, gdyż Mars i Merkury w Strzelcu mogą zdecydowanie pozbawić nas umiaru np. w oszacowaniu swoich ambicji czy możliwości.


Pomyślności i spokojnego listopada!

 
 
 
bottom of page