Pod sam koniec października Mars wkroczył w Znak Skorpiona, jego naturalnego i tradycyjnego władcę. Mars pobędzie w Znaku Skorpiona aż do 13 grudnia. Gdy energia Marsa podparta jest skorpioniczną przenikalnością, jesteśmy zachęceni do tego, aby zacząć głęboką analizę natury swoich pragnień i motywacji w życiu.
Mars w Skorpionie może pomóc nam zrozumieć swoją własną sekretną naturę, którą sami dopiero co odkrywamy. Ponieważ paradygmat Astrologii Ewolucyjnej oparty jest na procesie ewolucji i podróży Duszy człowieka, archetyp Skorpiona pełni rolę „połączenia się” ze swoim pierwiastkiem duchowym. Człowiek nie ma bezpośredniego dostępu do pamięci tego co wcześniej przeżył, jednakże możemy odczuwać w swoim zachowaniu i swoim usposobieniu poszlaki tego, jakie doświadczenia mogły nam towarzyszyć w swojej ewolucyjnej przeszłości. Gdy Mars przebywa w Skorpionie, otwiera nam drzwi do swojej podświadomości zachęcając do wewnętrznej psychoanalizy, a także zreflektowania się nad naturą swoich obaw, strachów i „demonów”. Mars w tym sektorze, pokazuje nam również gdzie nadużywamy swojej siły, czego zbyt kompulsywnie trzymamy się w życiu, co w rezultacie powoduje stagnację. Uczy nas również wiele o naturze swojej seksualności, Skorpion i Mars symbolizują również libido.
4 listopada czeka nas Nów Księżyca w Znaku Skorpiona, który jest w ścisłej opozycji z Uranem w Znaku Byka.
Za sprawą Urana, kolejny cykl lunarny może przynieść nam nieprzewidywalne końce i początki. Energia Skorpiona związana jest bowiem z limitami swojej personalnej siły, poczuciem maksymalnej siły, ale również bycia pozbawionym siły. Metamorfoza człowieka jest takim właśnie procesem – powstaniem do swojej własnej siły, którą jest życie zgodnie ze swoją naturą, a także jej zrozumienie - „duch ponad materię”. Jest to również pogodzenie się z przemijającą naturą życia.
Opozycja do Urana może dodatkowo uaktywnić już wystarczająco napiętą emocjonalnie atmosferę, a to za sprawą Marsa w Znaku Skorpiona, który naturalnie pragnie dociec prawdy, ponieważ szuka powodów dla swoich motywacji i obranego kierunku działania. Skorpion jako archetyp zadaje pytanie - „dlaczego?” i stara się nam pomóc w byciu zakotwiczonym w swojej duchowej naturze, ponieważ to prawdy o naturze swojej Duszy chce doświadczyć energia skorpioniczna.
Wchodzimy w okres, w który jest niesamowicie nieprzewidywalny i może nas czymś zaskoczyć, bez względu na to, czy jest to pozytywne czy też negatywne zaskoczenie.
W nocy z 5 na 6 listopada Merkury wkroczy w Znak Skorpiona. Przyzwyczailiśmy się już do energii Merkurego w Znaku Wagi, w którym przebywał dosyć długo z powodu niedawnej retrogradacji, jednakże gdy Merkury wkroczy w głęboki, wodny Znak Skorpiona nasze kontakty i to jak spoglądamy na relacje nabierze zupełnie innego podejścia. Będziemy zadawać sobie pytanie:
„Co ostatnia retrogradacja Merkurego w Znaku Wagi znaczyła dla mnie?
Skorpioni Merkury może pomóc nam w odkryciu głębszego znaczenia ostatnich tygodni, zwłaszcza tego, co odgrywało się w sferze relacji towarzyskich. Uczyliśmy wyrozumiałości co do różnorodności postaw i realiów jakie posiadają inni ludzie. Merkury w Skorpionie potrafi skoncentrować uwagę cżłowieka w zupełności na tym co jest obciążające, co wiemy, że nie daje nam dłużej życia, ale jednak pozostajemy przy tym, ponieważ uzależniliśmy od tego swoje poczucie bezpieczeństwa, ale również zidentyfikowaliśmy źródło owej siły poza samym sobą, a to bardzo rzadko dąży do budowy samowystarczalności i przetrwania, którym jest Byk – polaryzacja Znaku Skorpiona. Człowiek, aby móc odpowiednio odnosić się do innych, traktować innych z szacunkiem i równością, najpierw musi stać się samowystarczalny emocjonalnie w swoim własnym życiu – czuć się w porządku, gdy jest „sam na sam” ze swoim Ja, czyli ze swoją tożsamością.
Merkury będzie skłaniał nas do zadania sobie pytań, które nie dla każdego mogą być wygodne:
Czy żyję pełnią swoich sił, czy daje z siebie wszystko?
Czy akceptuje swoje życie i odpowiedzialność za nie, czy raczej pozostanę ofiarą?
Czy kieruje się swoją prawdą, która może wiązać się z chaosem, czy może jednak staram się ułożyć wszystko w bezpieczny, poukładany schemat?
Tego typu pytania pojawią się, ponieważ 5 listopada, Wenus wkroczy w Znak Koziorożca, żywioł ziemi, który często reprezentuje potrzebę wykazania się dojrzałością i bycia odpowiedzialnym za swoje realia, a także za kształt jaki obrało życie. Wenus w Koziorożcu potrzebuje czasu i powolnego rozwoju wydarzeń, ponieważ uczucia pod wpływem Koziorożca mogą osiągać swą pełną ekspresję w powolnym tempie. Wenus Koziorożcowa będzie również pomagać nam wyrosnąć z tych wartości, które już dawno powinniśmy zostawić za sobą.
Merkury będzie również budować się do koniunkcji z Marsem co nadać może dodatkowej agresji i momentum tejże energii. Jest to dosyć niewygodna i niepokojąca atmosfera, gdyż człowiek nie jest zwykle chętny do skonfrontowania się ze swoją ciemną stroną i tym, co się nam w sobie nie podoba – lepiej to zwalić na innych. Do koniunkcji Merkurego z Marsem dojdzie 10 listopada, co jest też datą, od której wiele sytuacji będzie się ostatecznie rozwijało i postępowało.
11 listopada czeka nas niezwykły półkrzyż, w którym uczestniczyć będzie Mars, Saturn i Uran. Odbędzie się kwadratura Marsa w Znaku Skorpiona z Saturnem w Znaku Wodnika, jest to kwadratura, która wprowadza nas w ostatnią kwadrę relacji Marsa-Saturna, ale również Mars aktywuje odgrywający się w tym roku aspekt kwadratury pomiędzy Saturnem i Uranem. Przypominam, iż jakiś czas temu, Saturn wyszedł z retrogradacji i zbliża się do kolejnej, trzeciej w tym roku kwadratury, która odbędzie się w grudniu.
Aspekt ten wydaje się być niebezpieczny, ponieważ jest to kwadratura pomiędzy znakami stałymi, a kontakt Saturna i Marsa czasami może oznaczać konflikt, uciśnienie swojej wolności działania, kontrolę, manipulację, ukryte działania etc. Odbywa się wtedy Marsz Niepodległości, z pewnością zobaczymy fajerwerki, ale być może i konflikt. Pamiętajmy, iż będziemy w trakcie cyklu księżycowego który rozpoczął się w ścisłej opozycji do Urana – który symbolizuje rozłam, nieprzewidywalność, wyzwolenie się, czasami bunt.
Okres od 11 do 17 listopada jest pewnego rodzaju oknem czasu, w którym warto śledzić informacje dotyczące zmian na poziomie globalnym w sferze gospodarki i relacji między krajami – do 17 listopada Mars będzie wzrastać do opozycji z Uranem, który obecnie rewolucjonizuje nasze podejście do zasobów Ziemi, surowców, finansów, gospodarki, a także do tego, jak zapewniamy sobie przetrwanie. Tego typu działanie planet, jak mamy obecnie, może spowodować również niespodziewane zwroty akcji, lub przymusową zmianę. Saturn i Uran symbolizują obecnie walkę starego porządku z nowymi zasadami. Jest to również próba ulepszenia naszego systemu społecznego i zaadaptowania go do obecnych potrzeb, jakie doskwierają ludzkości, co często spotyka się z oporem od strony tradycji i ustalonych do tej pory zasad.
Warto jest obserwować również sprawy dotyczące finansów i gospodarki, ponieważ Saturn i Uran mogą wywołać w tej sferze znaczące i nieprzewidywalne zmiany, bez naszego przyzwolenia na to…
Wydaje się również iż wiele osób zdecydowało się opuścić planetę w obecnym czasie, gdyż często gdy aktywowane są Znaki Skorpiona i Byka, mamy do czynienia z procesem śmierci i narodzin.
W listopadzie wchodzimy również w sezon zaćmień (poczynając od listopadowej Pełni Księżyca), który działa trochę jak „portal zmian”, zmian które są nieodwracalne, które odczytywać można jako ingerencję od strony Wszechświata.
Świat się zmienia, nie pozostawajmy ze złudzeniem, iż powróci ta sama rzeczywistość sprzed pandemii.
Spokoju!
Comments